tag:blogger.com,1999:blog-6968301748286821452.post5452519948792729053..comments2023-03-31T10:54:10.821+02:00Comments on A long, lonely time... [Z]: Rozdział XIIMelodia.http://www.blogger.com/profile/18171414554012405992noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-6968301748286821452.post-86620999544981984562015-08-05T02:07:40.899+02:002015-08-05T02:07:40.899+02:00Korzystając z okazji, że jutro nie idę do prac, po...Korzystając z okazji, że jutro nie idę do prac, postanowiłam zarezerwować ten czas na nadrobienie zaległości u Ciebie, kochana. Pomijając fakt, iż powinnam dostać takie opierdol, że wycięcie w pień połowy Jerozolimy to przy tym pikuś, to jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej cierpliwości do mnie. Nie jestem w stanie nawet zliczyć ile razy już przepraszałam i wyznaczałam nowe terminy oraz ile razy krew mnie zalewała, kiedy ciągle coś mi wypadało. Na szczęście jestem już w nowym domku w nowym łóżeczku na nowym materacyku pod nową kołderką :)<br /><br />Kochana...<br />Stworzyłaś naprawdę piękną i dramatyczną historię, którą zakończyłaś w równie pięknym stylu. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec. W zasadzie nie chcę w to wierzyć. Ja po prostu jestem szczęśliwa, że oni mogli zobaczyć się chociaż na te kilka sekund, że James dostał to na co zasłużył, że nawet staruszka spotkał dobry koniec i zasłużony wieczny odpoczynek. Oraz rozczarowana, bo wiem, że nie będzie już kontynuacji tego opowiadania, a jest mi ciężko rozstać się z tą historią. Do tego chusteczki mi się kończą i nie ma nikogo w pobliżu, kto by mógł mnie przytulić.<br />Właściwie nie jestem pewna czy w tym momencie powinnam dalej wylewać łzy czy zacząć godzić się z faktem, że jutro będą mnie boleć mięśnie policzkowe od ciągłego uśmiechu. Koniec tej historii jest tak dwuznacznie emocjonalnie skończony, że po prostu nie mogę się ogarnąć. Z jednej strony mogli się zobaczyć, pożegnać i zakończyć męczarnię rozłąki, a z drugiej strony Jace jednak zniknął. Po prostu go nie ma. Teraz Leslie i Aiden zostali sami, a Jace'owi pozostaje jedynie na nich czekać. Eh, jak ja nienawidzę dramatów! Niby happy end, ale jednak nie do końca...<br /><br />Kończąc ten komentarz, jestem z Ciebie dumna, kochana, ponieważ dałaś radę opisać wszystko tak emocjonalnie i prosto, że czytelnik z łatwością połykał kolejne zdania ;*<br />Pozdrawiam, xoxo,<br />Mei.<br /><br />Ps. Piszę to już trzeci raz, bo mój kochany laptop ciągle rozłącza mnie z internetem w kluczowym momencie i-mnie-jasny-szlak-trafia!<br />Pss. Ostatnie łzy wyschły wraz z wypadającymi klawiszami z klawiatury. Chyba zaczęłam używać zbyt dużo siły do pisania...Meihttps://www.blogger.com/profile/07910964330292223614noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968301748286821452.post-1438408477893585672015-07-25T22:52:55.441+02:002015-07-25T22:52:55.441+02:00Cieszę się i jednocześnie smucę. Nie chcę mi się w...Cieszę się i jednocześnie smucę. Nie chcę mi się wierzyć, że to już koniec, a zarazem cieszę się, że Leslie zazna wreszcie spokoju razem z bliskimi.<br />Najbardziej tylko ubolewam za stratę Jace'a.<br />Nie będzie widział z bliska jak jego synek dorasta, nie będzie mógł pocałować żony czy przywitać się z kumplem. Odszedł. <br />Oby epilog był bardziej wesoły, bo więcej smutku nie zniosę. skybellshttps://www.blogger.com/profile/09630662007563027997noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968301748286821452.post-34426287507025427472015-07-07T00:39:40.007+02:002015-07-07T00:39:40.007+02:00Też miałam wodospady łez, nie przejmuj się. xd
Dzi...Też miałam wodospady łez, nie przejmuj się. xd<br />Dziękuję ślicznie za opinię! ;*<br />Pozdrawiam! :3Melodia.https://www.blogger.com/profile/18171414554012405992noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968301748286821452.post-28745176900589449982015-07-07T00:38:47.662+02:002015-07-07T00:38:47.662+02:00Tak, jestem pewna. To już ten czas, Komarku. Opowi...Tak, jestem pewna. To już ten czas, Komarku. Opowiadanie ma ponad rok, a ja już nauczyłam się, że jak się coś tak ciagnie i ciagnie to nic z tego dobrego nie wyjdzie. Przynajmniej ja tak mam. :c<br />Cieszę się, że rozdział Ci się spodobał. ;*<br />Dziękuję ślicznie za opinię! :D<br />Pozdrawiam! ;3Melodia.https://www.blogger.com/profile/18171414554012405992noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968301748286821452.post-388711199322885152015-07-04T00:32:25.684+02:002015-07-04T00:32:25.684+02:00Już Ci mówiłam, że się przez Ciebie zryczałam -.- ...Już Ci mówiłam, że się przez Ciebie zryczałam -.- Jakim cudem Ty tak grasz na moich emocjach? Rozdział z jednej strony smutny, ale z drugiej było w nim kilka pozytywnych aspektów. <br />To świetne, że Jace'owi udało się uratować rodzinę i jeszcze się z nimi pożegnać. W ostatniej scenie mnie złamałaś po całości i miałam wodospady łez normalnie! Ciesz się, że nie byłam pomalowana bo jak ja bym chodziła z tuszem i eyelinerem na twarzy xd? <br />Mam nadzieję, że epilog będzie pozytywny i już NIC im nie zepsujesz :*<br />Pozdrawiam <3Naomi.https://www.blogger.com/profile/05024916535721129839noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968301748286821452.post-21673127647182222572015-07-03T14:48:33.847+02:002015-07-03T14:48:33.847+02:00Cześć kochana! :*
To już naprawdę koniec? Już? Jes...Cześć kochana! :*<br />To już naprawdę koniec? Już? Jesteś tego pewna? :( Nie byłam gotowa na taki szybki koniec tej historii. Jeszcze bym sobie poczytała o staraniach Jace'a, jego próbach ukazania się ukochanej. Lubię czytać o takich rzeczach. :D<br />Rozdział z jednej strony jest smutny, bo Jace odszedł na zawsze, ale z drugiej jest radosny. Ja znalazłam w nim wiele pozytywów, dzięki czemu udało mi się nie płakać. :D Jace uratował ukochaną i synka, James już nigdy nie wróci i Leslie z Aidenem będą wreszcie bezpieczni, no i najważniejsze - Leslie uwierzyła w obecność ukochanego i miała okazję go zobaczyć i się z nim pożegnać. To było cudowne. :)<br />To przykre, że Leslie z synkiem będą musieli żyć teraz bez Jace'a. To duża i bolesna strata. Ale myślę, że będzie im łatwiej, bo mieli szansę się z nim pożegnać i widzieli jak szczęśliwy odchodzi do nieba. :)<br />Jestem ciekawa co wymyśliłaś w epilogu. :) Naprawdę wielka szkoda że to już koniec tej historii. :( Niedawno skończyłaś inne opowiadanie, teraz to. Eh, nie lubię rozstawać się z historiami na blogach, tak samo jak z książkami, które czytam. Zawsze się do nich przywiązuje. No nic. Więcej komplementów na temat tego opowiadania będzie pod epilogiem. :D<br />Pozdrawiam! <3Raissahttps://www.blogger.com/profile/01074576078793056879noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968301748286821452.post-54372627058751661202015-07-02T00:09:00.752+02:002015-07-02T00:09:00.752+02:00Cieszę się, że Ci się podobało. :*
Też się niesamo...Cieszę się, że Ci się podobało. :*<br />Też się niesamowicie zryczałam. :C<br />Dziękuję ślicznie za opinię!<br />Pozdrawiam! <3Melodia.https://www.blogger.com/profile/18171414554012405992noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6968301748286821452.post-63722727665039181862015-07-01T19:35:00.518+02:002015-07-01T19:35:00.518+02:00O jejciu, płaczę.
Przepiękne zakończenie! :(
James...O jejciu, płaczę.<br />Przepiękne zakończenie! :(<br />James prosił o wybaczenie. Niech mu wybaczy. Może rozumie to, co zrobił źle. :c<br />Z niecierpliwością czekam na epilog. :*Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11189645428933371069noreply@blogger.com